Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję

Okładka książki Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję Mateusz Pakuła
Okładka książki Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję
Mateusz Pakuła Wydawnictwo: Nisza literatura piękna
222 str. 3 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Nisza
Data wydania:
2021-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-03
Liczba stron:
222
Czas czytania
3 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366599307
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
301 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1327
111

Na półkach:

Przeczytane w myśl zasady: najpierw książka, później teatr...
Bardzo współczesny obraz rodziny postawionej w obliczu choroby onkologicznej. Polska służba zdrowia, Kościół i kryzys wiary, wsparcie rządowych jednostek, sytuacja prawna eutanazji - to wszystko w obliczu dramatu jednostki. A i tak już trudną sytuację dodatkowo podbijają obostrzenia związane z epidemią...
Autor łączy autobiograficzną relację z postępowania choroby swojego taty choćby z wtrąceniami w postaci skryptów teatralnych, czy wywiadem o epizodach wojennych babci. Tak że znajdzie się tu i motyw starcia Philipa K. Dicka ze Stanisławem Lemem, bombardowania w Niemczech, czy rodzinne Kielce i wycieczka pod dąb Bartek... Momentami poetycka, filozoficzna, czasem przeintelektualizowana, w przeważającej części brutalnie szczera.
Polecam, choć i ze względu na temat, jak i formę wymagająca!

Przeczytane w myśl zasady: najpierw książka, później teatr...
Bardzo współczesny obraz rodziny postawionej w obliczu choroby onkologicznej. Polska służba zdrowia, Kościół i kryzys wiary, wsparcie rządowych jednostek, sytuacja prawna eutanazji - to wszystko w obliczu dramatu jednostki. A i tak już trudną sytuację dodatkowo podbijają obostrzenia związane z epidemią...
Autor...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
352
149

Na półkach:

3.06.2024r. na TVP 1 będzie teatr o tym samym tytule i to jest powód dlaczego sięgnęłam po tę książkę. Książka mną wstrząsnęła, tym bardziej, że mam podobne zdanie na temat eutanazji i katolickiego bezsensu w tym temacie.

3.06.2024r. na TVP 1 będzie teatr o tym samym tytule i to jest powód dlaczego sięgnęłam po tę książkę. Książka mną wstrząsnęła, tym bardziej, że mam podobne zdanie na temat eutanazji i katolickiego bezsensu w tym temacie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
39
39

Na półkach:

,,Ta książka nie jest więc o ojcu, tylko o cierpieniu''.
Pierwsza strona wciągnęła mnie od pierwszych zdań. Czytając fragment (?) sztuki z Lemem i Dickiem śmiałam się w głos. Potem miałam wilgotne oczy i udzielała mi się wściekłość autora na szpital, kościół, babkę...
Bardzo szczery dziennik z pytaniami, które sobie też zadawałam/zadaję.
,,Usensownienie cierpienia jest bez sensu''.

,,Ta książka nie jest więc o ojcu, tylko o cierpieniu''.
Pierwsza strona wciągnęła mnie od pierwszych zdań. Czytając fragment (?) sztuki z Lemem i Dickiem śmiałam się w głos. Potem miałam wilgotne oczy i udzielała mi się wściekłość autora na szpital, kościół, babkę...
Bardzo szczery dziennik z pytaniami, które sobie też zadawałam/zadaję.
,,Usensownienie cierpienia jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
181
181

Na półkach:

Książka, o której po przeczytaniu prawdopodobnie na długo albo nawet nigdy się nie zapomni. Autor z jednej strony snuje autobiograficzną opowieść o umierającym ojciu i jego oraz swoim cierpieniu. Z drugiej, w prosty i zabawny sposób mówi o prostych i codziennych rzeczach.

"Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję" to
bardzo ważny i potrzebny głos w sprawie wtrącania sie kościoła w życie w szczególności osób chcących żyć po swojemu. Autor odważnie mówi m.in o nierównym traktowaniu rodziny i środowiska kościoła podczas pandemii czy o tym jak trudno "zamówić" ulubioną piosenkę na pogrzeb najbliższej osoby.

Mateusz Pakuła zrobił świetną robotę zarówno jako autor książki jak i reżyser spektaklu pod tym samym tytułem. Jeśli ktoś szuka literatury ambitnej i nie boi się trudnych tematów koniecznie powinien przeczytać!

"Pamiętam że swojego dzieciństwa - i jest do jedyna część mojego dzieciństwa, której z perspektywy czasu szczerze nienawidzę - że jako jedenasto czy dwunastolatek bardzo mam ochotę się masturbować, ale wiem że Jezusowi się to nie spodoba, że Jezus będzie niezadowolony. Dokładnie, właśnie nie Pan Bóg, tylko Jezus. Ze mu się to nie spodoba, że będzie mi mówił w głowie: nie, nie, Mateusz nie, nie jestem zły, to nie tak, po prostu jest mi smutno, że to zrobiłeś, moje serce płacze, moje serce śpiewa najsmutniejszą pieśń o tym, że Mateusz onanizuje się dziś już po raz trzeci, po prostu jestem zawiedziony, Mateusz, zawiedziony, po prostu jest mi potwornie przykro. Smutek, Mateusz. A już zwłaszcza, że to nie jeden raz, nie dwa."

"Wydaje się, że niezgoda na aborcję czy eutanazję nie wynika z braku wiedzy, wynika z niezachwianej wiary w pewne wartości. A może wynika przede wszystkim z braku konkretnego doświadczenia życiowego?"

"Tak, młotki, kretyni, kurwa, sorry, bardzo mi przykro, ale wasz kochany KK to nie ludzie, to ideologia. Wiem, że choćbym was przekonał. to i tak was nie przekonam, idźcie wiec jeździć tymi swoimi pedofilobusami, idźcie rozwiązywać konwencje stambułską, bronić życia poczetego i straszyć seniorów, że ich wnuki ich wszystkich zeutanazują - nawet nie dla pieniedzy czy wygranej w wyborach, tylko z czystej złośliwości i braku innych zajęć."

Książka, o której po przeczytaniu prawdopodobnie na długo albo nawet nigdy się nie zapomni. Autor z jednej strony snuje autobiograficzną opowieść o umierającym ojciu i jego oraz swoim cierpieniu. Z drugiej, w prosty i zabawny sposób mówi o prostych i codziennych rzeczach.

"Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję" to
bardzo ważny i potrzebny głos w sprawie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
51
42

Na półkach:

„Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” to książka, którą czytałam na zajęcia na studia.

Ciężka historia, która boli, zasmuca, czasami przyprawia o mdłości, ale jest prawdziwa, przybliża cierpienie w prawdziwej postaci. Nie koloryzuje, nie upiększa...

Autor, a zarazem narrator wydarzeń przedstawia zmagania ojca z nowotworem, a także cierpienie i zmagania rodziny. To osobista historia, którą autor spisał w formie prywatnego dziennika umierania swojego ojca. W jednej chwili cała jego rodzina dowiedziała się o chorobie. Od tamtego momentu ich życie całkowicie się zmienia. Nie otrzymują wsparcia, a wszelkiego rodzaju instytucje zawodzą.

Oprócz tego trudnego tematu pokazuje wielką moc miłości dziecka do ojca. Tak bezgranicznej, że nawet jeśli chcesz ulżyć w cierpieniu, to nie potrafisz tego zrobić.

Ciężka książka, o której wciąż ciężko mi pisać. Płakałam na niej, przeżywałam to wszystko wraz z nimi. Dlatego też więcej nie jestem w stanie tu dodać…

Uważam, że książka nie jest dla wszystkich... Można wpaść po niej w niezłego doła, ale zmusza też do wielu refleksji. Jest ważna, pomaga spojrzeć na pewne sprawy inaczej. Dlatego też nie daję jednoznacznej oceny - każdy powinien sam przeczytać i wyrobić sobie o niej zdani

„Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” to książka, którą czytałam na zajęcia na studia.

Ciężka historia, która boli, zasmuca, czasami przyprawia o mdłości, ale jest prawdziwa, przybliża cierpienie w prawdziwej postaci. Nie koloryzuje, nie upiększa...

Autor, a zarazem narrator wydarzeń przedstawia zmagania ojca z nowotworem, a także cierpienie i zmagania...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
306
98

Na półkach: ,

Książka jest bardzo prawdziwa i jest przede wszystkim rodzajem terapii dla autora. Zostaje w głowie.

Książka jest bardzo prawdziwa i jest przede wszystkim rodzajem terapii dla autora. Zostaje w głowie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
13
3

Na półkach:

Bardzo dobra książka, pochłonęłam ją w jeden dzień. Opowiada historię choroby ojca autorka, która ostatecznie prowadziła do śmierci. Dotyka temat eutanazji, który nie jest częstym tematem, jest tam dużo złości smutku i złości. Bardzo emocjonalna z fajnymi zabawnymi wstawkami

Bardzo dobra książka, pochłonęłam ją w jeden dzień. Opowiada historię choroby ojca autorka, która ostatecznie prowadziła do śmierci. Dotyka temat eutanazji, który nie jest częstym tematem, jest tam dużo złości smutku i złości. Bardzo emocjonalna z fajnymi zabawnymi wstawkami

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
158
43

Na półkach:

"Jak nie zabiłam swojego ojca i jak bardzo tego żałuję" Mateusza Pakuły to, bez owijania w bawełnę, manifest wobec legalności eutanazji. Bardzo wyraźne są w tej książce bunt i rozgoryczenie wobec polskiego prawa, stanowiska kościoła czy społecznych przekonań co tego typu działań. Autor nie kryje się przy tym ze swoimi poglądami, które wielu czytelnikom mogą nie przypaść do gustu.

To intymny, do bólu szczery dziennik syna, którego ojciec zachorował na raka. Historia bez patosu i ckliwych banałów. Jest dosadnie i wulgarnie, jest krew, pot, łzy i inne wydzieliny w realistycznym i brutalnym obrazie umierania. Fragmenty opisujące pobyt ojca na oddziale paliatywnym mrożą krew w żyłach (!) i ukazują wstrząsający obraz polskiej służby zdrowia.

Pomiędzy scenami poświęconymi ojcu pojawiają się zapiski ze zwykłego codziennego życia, dyskusje z członkami rodziny, wspomnienia babci czy też autorski utwór dramatyczny (o Lemie i P. K. Dicku, totalnie oderwany od tematu, ale wart przeczytania). Pomimo tych wielu przerywników, które dają chwilę wytchnienia, pojawia się wciąż ten sam temat - prawo do humanitarnej śmierci, zamiast agonii ze zwierzęcym wyciem na ustach.

"Jak nie zabiłam swojego ojca i jak bardzo tego żałuję" Mateusza Pakuły to, bez owijania w bawełnę, manifest wobec legalności eutanazji. Bardzo wyraźne są w tej książce bunt i rozgoryczenie wobec polskiego prawa, stanowiska kościoła czy społecznych przekonań co tego typu działań. Autor nie kryje się przy tym ze swoimi poglądami, które wielu czytelnikom mogą nie przypaść do...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
544
515

Na półkach: ,

Każdy kto przeżył rozumie. Poruszająca.

Każdy kto przeżył rozumie. Poruszająca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
92
92

Na półkach:

Poruszająca, intymna, prawdziwa. Nic więcej nie trzeba dodawać.

Poruszająca, intymna, prawdziwa. Nic więcej nie trzeba dodawać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    549
  • Przeczytane
    369
  • Posiadam
    42
  • 2022
    28
  • 2023
    15
  • 2021
    10
  • Ebook
    9
  • Legimi
    8
  • Chcę w prezencie
    8
  • Ulubione
    7

Cytaty

Więcej
Mateusz Pakuła Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję Zobacz więcej
Mateusz Pakuła Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję Zobacz więcej
Mateusz Pakuła Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także